Tytuł: "Chłopcy"
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 319
Ocena: 6/6
Dzisiaj mam Wam do przedstawienia książkę od wydawnictwa SQN, z którą miałem okazję się ostatnio zapoznać. :)
Historia Jakuba Ćwieka kręci się wokół tytułowych Chłopców, którzy są motocyklistami, nie tak bardzo zwykłymi, jak mogłoby się nam wydawać. Różnią się tym od zwykłych motocyklistów tym, że zajmują się unicestwianiem Grzybiarzy, czyli istot pożerających ludzi. Wygląda to mnie więcej tak: przychodzi sobie głodny Grzybiarz i zaczyna cię zjadać, a Chłopcy są po to, żeby usunąć twoje ciało i Grzybiarzy i zapobiegać rozprzestrzenianiu się infekcji (po ich zabiciu masa szczurów zaczyna sobie wychodzić z twojego ciała). Dodatkowo mają magiczne maszyny, którymi mogą bardzo szybko podróżować specjalnymi tunelami.
I taką właśnie sytuację serwuje nam autor na początek (tzn. Grzybiarz dobierający się do prostytutki). Tinka, kelnerka, zostaje zwerbowana przez Milczka do bezpiecznego miejsca, a reszta z bandy zajmuje się posprzątaniem całego bałaganu (czytaj: spalenie knajpy). W późniejszych rozdziałach autor pokazuje się z innej, ale także interesującej strony. Możemy w nich poczytać o: porwaniu Dzwoneczka, historii Kubusia, próbie zwerbowania przez motocyklistów jednego z przedsiębiorców (chodzi tu dokładnie o wykorzystanie szybkich motorów w transporcie towarów), wycieczkach dzieci z domu dziecka do Nibylandii (tam właśnie mieszkali Chłopcy)... I tak przez osiem rozdziałów.
Jakub Ćwiek to pisarz, którego okazji nie miałem jeszcze poznać, a już zaskarbił sobie moje serce. Ta książka była wręcz doskonała. Elementy fantastyczne nie przeszkadzały mi (zaczynam lubić ten gatunek, bez względu czy to literatura fantasy, czy fantastyka), a akcja powieści była wartka i dużo działo się w tej książce. Mały kryzys miałem coś koło drugiego, trzeciego rozdziału, ale szybko go zażegnałem. Na zachętę dla wielbicieli Piotrusia Pana: autor, jak wyznał w posłowiu, zainspirował się tą historią, więc znajdziecie coś dla siebie.
Niestety, przekleństwa z tej książki wylewają się strumieniami. Nie za bardzo rozumiem takiego zabiegu. Dla mnie to była przesada i będące na prawie każdej stronie k***a było dla mnie nie do zniesienia. Może to dlatego żeby utwierdzić czytelnika, że Chłopcy to "gang wiecznych chłopców, który robi zadymę, gdzie się da, dyma, co się da, i jest śmiesznie"? Nie wiem. W każdym razie, zabiegi Dzwoneczka były słuszne, żeby wypielić z nich te wulgaryzmy. :)
To chyba tyle. Wiem, że krótko, ale chyba nic więcej nie wytworzę.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN:)
***
Jak może niektórzy zobaczyli, nie komentowałem Waszych blogów przez jakiś tydzień. Już się tłumaczę, miałem zresztą opublikować ogłoszenie o wyjeździe, ale jakoś tak wyszło, że w końcu go nie napisałem. Komputer miałem, ale albo nie było Internetu, albo było coś innego do roboty (wdrapałem się Kasprowy i to pieszo w obie strony!). Moje plany na końcówkę wakacji to czytanie, czytanie, czytanie... I nieustannie oglądam "Glee". Nie wiem, jak ja zniosę trzeci odcinek piątej serii (poryczałem się, mazgaj jeden!, już w ostatnim odcinku pierwszej serii, ale dlaczego nie wiem), bo podobno w tym odcinku mają uśmiercić Finna. Najpierw to ja muszę przebrnąć przez sezon trzeci i czwarty, a kolejne odcinki zaskakują mnie i to pozytywnie. Ja to myślałem, że wszystkie pomysły wykorzystano w pierwszej serii, ale nie ma nic bardziej mylnego. Amerykanie to jednak mistrzowie tworzenia tasiemców (a ma być jeszcze piąta i szósta seria, podobno tylko tyle, aczkolwiek w szóstej serii nie zobaczymy już Emmy, bo podobno aktorka odchodzi).
We gonna let it burn, burn, burn, burn ;)
Poluję na nią, bo tyyyyle dobrego już się naczytałam o niej :D
OdpowiedzUsuńMnie przekleństwa w ogóle nie rpzeszkadzają, a czasem wręcz są idealne dla podkreślenia wydźwięku jakiejś wypowiedzi... oczywiście wszystko z umierem, a w Chłopcach nie zauważyłam żadnej przesady. Uwielbiam tą książkę i uwielbiem za nia autora. Czytałam też Dreszcza pana Ćwieka i również polecam ;) A teraz poluję na Kłamcę...
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek. A co do wulgaryzmów, mnie one rozśmieszały i nadawały bohaterom specyficzny charakter. Polecam ci serię o Kłamcy, pana Ćwieka. Równie ciekawa jak "Chłopcy". Nie mogę doczekać się już drugiej części. Gratuluję wytrwałości w chodzeniu :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze na okładce z tego co pamiętam jest ostrzeżenie, że jak komuś przekleństwa nie pasują ma nie czytać na co autor sam zwraca uwagę na wszystkich spotkaniach z fanami (rewelacyjny człowiek tak przy okazji). Po drugie jakoś tak niedługo wychodzi kolejna część Chłopców więc będziesz mógł śmiało po Ćwieka sięgnąć nie mówiąc już o tym, że inne książki też napisał ;)a co go Glee no to niestety bez uśmiercania Finn'a się nie obejdzie bo aktor grający tę rolę zmarł jakiś czas temu. A tak przy okazji trzeba by w końcu Glee też nadrobić ale to może we wrześniu. Jak tam szkoła? dostałeś się tam gdzie chciałeś?
OdpowiedzUsuńDostałem się, dostałem, a jakże, na pierwszym miejscu. :)
UsuńCo do książki: to chyba nie miałem wyboru, bo ją dostałem i nie mogłem nie przeczytać, co oczywiście nie zaprzecza, że historia nie jest wciągająca i interesująca, wręcz przeciwnie, trudno się przy niej nudzić. A tej informacji nawet nie przeczytałem (znowu!). :)
A co z Monteithem się stało, to wiem (13 sierpnia będzie miesiąc), cioteczka Wikipedia mnie poinformowała pierwotnie, a potem to już inne portale. :)
o to gratuluję w takim razie :) choć to było w sumie oczywiste ;)
UsuńNie znam tej książki, ale brzmi całkiem całkiem, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń"Chłopców" Mery ma w planach. Po tych wszechobecnych zachwalających recenzjach i wiecznych chłopcach :)
OdpowiedzUsuńGlee - niestety Mery w połowie czwartego sezonu wkurzyła się na scenarzystów i opuściła Glee. Nie na dobre, ale jednak. Chociaż pewnie kiedyś tam wróci... Na razie na tapecie TVD i PLL - nie lepsze od Glee (z pierwszych trzech sezonów) ale wciągające.
Jestem zainteresowana odkąd po raz pierwszy przeczytałam recenzję na czyimś blogu ;d
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i chociaż mnie nie powaliła to dam szansę jej kontynuacji, która już niedługo pojawi się na rynku. Mi przekleństwa jakoś bardzo nie przeszkadzały, ale mam nadzieję, że w drugim tomie będzie ich troszkę mniej ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję. :)
UsuńOglądałam pierwszy sezon, nie wiem czy kolejny puszczą mi na Jedynce. A skoro aktor nie żyje to ciężko zrobić akcję inaczej. Znaczy, lepiej żeby w serialu też go uśmiercono niż zastąpiono innym aktorem czy kazano wyjechać...
OdpowiedzUsuńA co do książki - musiałabym kiedyś się zapoznać z książkami tego autora...
Ja sobie znalazłem na Internecie, więc jakby co - pisz. :)
UsuńJeśli mowa o serialu, to bez obaw, Chomikuj ma wszystko ;)
UsuńNo tak...
UsuńO motocyklistach chętnie bym przeczytała, ale coś nieco bardziej realistycznego. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca. Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń