15 marca 2012

Sonia Faleiro "Ślicznotka. Nocne życie Indii"

Autor: Sonia Faleiro
Tytuł: "Ślicznotka. Nocne życie Indii"
Wydawnictwo: PWN
Ilość stron: 254
Ocena: 5/6

Indie można postrzegać na różne sposoby. Pierwszy z nich to ten, który kreują producenci filmowi, czyli obraz: pięknych Indii, kobiet w sari, wierzeń Hindusów i tej słynnej rzeki Ganges, Tadź Mahal... Ale z drugiej strony widzimy też bardziej ludzkie życie: bieda, problemy, bezrobocie czy prostytutki. Nie wiem, czy to jest temat tabu, ale problem jest. Tym razem dzięki Wydawnictwu PWN mogłem przenieść się do Indii. Wrażenia? Jestem prawie w pełni zadowolony. Ktoś, kto weźmie tę książkę w ręce może być lekko zniechęcony za sprawą tylnej okładki, na której został zamieszczony tekst o młodocianej prostytutce, która została nią w wieku dwunastu, może trzynastu lat. Jest to dosyć wulgarne i może naprawdę zniechęcić. Kończę już ten długi wstęp i biorę się do rzeczy.
Sonia Faleiro, jak mówi też tylna okładka, jest dziennikarką i pisarką, pomieszkującą raz po raz w Bombaju lub San Francisco. Powodem napisania tej pozycji zapewne była pięcioletnia obserwacja społeczeństwa indyjskiego. Ta książka na pewno wyjątkowa jest i niektóre momenty są naprawdę okropne. Prostytutka w krajach europejskich jest to coś okropnego, z czym nikt nie chce się kontaktować. W Indiach to jest normalne. Dziewczyny zarabiają na życie całej rodziny w tym na leniwiących się braci, ojców itp.
Droga do zostania prostytutką jest bardzo łatwa. Dziewczyna w wieku kilkunastu lat zostaje sprzedana do burdelu przez swoją rodzinę za np. kablówkę przez jakiś czas czy pieniądze. Ciekawe jest to, że akurat w przypadku głównej bohaterki tej książki, Lili matka do niej wróciła i pomieszkiwała u niej. Ja na pewno bym tak nie mógł, po prostu.
Potem zostaje tancerką w barze i zarabia oczywiście multum pieniędzy od klientów. Zasad główna brzmi: "jak najszybciej okraść klienta i zwiać". Tak to wygląda w praktyce. Potem zaczyna pracować dla gangsterów. Na końcu łapie HIV. I jak to wyraził się jeden z bohaterów: "A na koniec jej krótkiej kariery, co jej z niej zostaje? Nawet jeśli ją zechcesz pokochać, nie pozwoli ci na to. Gdybyś ofiarował jej wszystko - samochód, ubrania, kablówkę - i tak nie zostanie z tobą. Nie umie, bo ona nie jest już człowiekiem. Tylko duchem, cieniem."
Wszystkie te burdele funkcjonują na zasadzie "dzasz kasę, ok, nie dasz, do więzienia". Policjanci brali tzw. "haftę", czyli okup, aby przymykali oko na te rzeczy, które się tam działy. Jeśli nie, to gwałcili dziewczyny po kolei. Zresztą o gwałt nie jest tam wcale łatwo. Synowie gwałcą swe matki, kuzynowie kuzynki...
Książka jest objętościowo dosyć długa i dla niektórych może być nużąca. Jest w tym dużo opisów, może nie przyrody, ale tych wszystkich sytuacji, z jakimi zetknęła się autorka, piszać tę książkę. W dodatku na każdym kroku są indyjskie słowa i wulgaryzmy. To akurat było znośne, ale mogło być tego mniej. Uświadomiła mi ona dużo, że teraz pisząc tę recenzję, jakaś dziewczyna może siedzieć w jakimś burdelu i zarabiać pieniądze we właśnie taki sposób, jaki został opisany w książce. Na razie takich książek mam troszkę dosyć. Muszę wziąć teraz coś innego, bo to robi się powoli nudne. Ile można czytać o takich rzeczach?
Na koniec tej całej masy informacji zacytuję Wam fragment z książki pt. "Kwiat pustyni": "Bez ciągłych rzutów testosteronu nie byłoby wojen, zabijania, złodziejstwa i gwałtów". Zgadzam się z tym. Mimo że jestem facetem, zgadzam się z tym, bo to jest prawda.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Naukowemu PWN :)

----------
Kończę już ten elaborat, bo nikt nie będzie chciał tego czytać. Takie dzieło w masie szkolnych obowiązków dobrej sławy raczej nie zdobędzie. :) 

12 komentarzy:

  1. A ja uważam, że napisałeś świetną recenzję! Jesteś nie tylko jedynym facetem, jakiego znam który pisze recenzje (chociaż pewnie takich jest kilku, ale nie w twoim wieku ;)), ale także jedynym, któremu chciałoby się czytać takie książki... Podziwiam cię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie dla mnie. Jakoś nie interesują mnie takie tematy. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wbrew Twojej opinii, recenzja jest naprawdę bardzo sobra :)
    Temat książki może wydawać się rzeczywiście trochę wulgarny i krepujący, ale mimo wszystko, chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. No faktycznie książka trudna, ale wydaje mi się, że treściwa i godna przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czuję się raczej zachęcona, więc sobie odpuszczę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja koleżanka jest maniaczką jeśli chodzi o wszystko, co ma jakikolwiek związek z Indiami... chyba muszę jej podrzucić tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam kilka książek w tym stylu w domu - poruszających takie tematy. Najpierw więc zerknę do nich i sprawdzę czy takie książki w ogóle mi się spodobają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czuwasz, bo byłam, jak widać po komentarzu wyżej ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. a mnie tekst o młodocianej prostytutce nie zniechęca, wręcz przeciwnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo kontrowersyjna i okrutna tematycznie książka, lecz uważam, że trzeba poznawać świat i z takiej ,,złej'' strony. Mnie osobiście zaintrygowała bardzo ,,Ślicznotka'' i rozejrzę się za nią podczas najbliższej wizyty w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę, chociaż myślę, że i dla mnie byłaby ciężka. Na razie staram się uporać z moimi książkami do matury, żeby móc sięgnąć po więcej przyjemniejszych pozycji, bo tak jak napisałeś, ile można czytać tego typu rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chętnie przeczytam. Bardzo ciekawią mnie te tematy, lecz zawsze po przeczytaniu mam pewne wyrzuty sumienia oraz chęć niesienia pomocy.

    OdpowiedzUsuń