09 kwietnia 2012

Cliff Graham "Czas wojny"

Autor: Cliff Graham
Tytuł: "Czas wojny"
Wydawnictwo: Vocatio
Ilość stron: 325
Ocena: 4/6

O książce "Czas bohaterów" można mówić źle i dobrze, ale moja opinia nie będzie zbytnio przychylna.
Głównym bohaterem jest Benaja. Książka zaczyna się od tego, że główny bohater walczy z lwem. Musi to zrobić, bo lew zwabiony ludzkim mięsem może kogoś zaatakować. Nie trzeba zgadywać, że oczywiście przeżył, a chwilę potem musiał walczyć z Amalekitami, którzy próbowali złupić jego wioskę. Wygrał i uchronił swoich sąsiadów, ale nie na długo.
Od żołnierza, który był w tym oddziale, dowiedział się, że Amalekici będą próbowali najechać na ich wioskę. Benaja decyduje się dotrzeć do Dawida i mu o tym opowiedzieć. Wędrówka okazuje się bardzo ciężka z licznymi ranami, które zadali mu nieprzyjaciele. Dociera do Dawida, który przygotowuje się do wojny. Gdy otrzymuje te informacje od swojego żołnierza od razu wyrusza do rodzinnej miejscowości Benai. Jednak w tym czasie wrogowie docierają do jego wioski i palą ją, łupią oraz zabierają kobiety do niewoli.
Początkowo akcja nie była wartka, jak pisało na okładce (można by się zastanowić, czy chodziło z tą akcją o to, że ciągle się bili, czy ciągle gwałcili), a dosyć nudna. Autor daje czytelnikowi ogromną dawkę informacji o uzbrojeniu, jedzeniu czy innych mniej lub bardziej ważnych szczegółów. Po kolei opisuje bitwy, które stoczyli, a są one bardzo brutalne. Wszyscy się zabijają bez żadnych skrupułów i z zimną krwią. W całym tym bałaganie trudno się odnaleźć, bo autor opisuje raz wojsko Dawida, a potem wojsko Saula i Jonatana. Bardzo trudno jest odgadnąć, którzy żołnierze są po czyjej stronie.
Nie ma tu zbyt dużo scen erotycznych, chociaż kilka występuje. Przykładem mogą być żołnierze Amalekiccy, którzy chodząc nago po obozie, gwałcili zrabowane kobiety lub wodzowie, którzy korzystali z usług nierządnic.
Akcja jest dosyć przewidywalna. Nietrudno zgadnąć, że bohater przeżyje całe te opresje i będzie kontynuował swoją walkę w kolejnych tomach cyklu. Autor zbytnio nie starał się, aby utrudniać mu życia, bo prostu dążył do tego przysłowiowego happy endu. Z wyjątkiem momentu, w którym wrogowie uciekli z jego żoną.
Nie wiem, może miałem zbyt dużo oczekiwania wobec tej książki, ale naprawdę nie był to cud literatury. Autor zrobił z tego taką jakby encyklopedię tradycji żydowskiej, bo jest tam wszystko opisane, a książka taka powinna zachęcić czytelnika do przeczytania kolejnej części tego cyklu. Jeżeli ona taka będzie, to bardzo dziękuję. No i cały ten początek. Ten lewy. Już nie ma czegoś ciekawszego? Mnie to się bardziej kojarzy z "W pustyni i w puszczy", a na pewno tej książki bym drugi raz nie przeczytał.
Podsumowując, nie polecałbym tej książki. No chyba, że wśród Was jest jakiś wielbiciel kultury żydowskiej.
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Vocatio:)

 ----------
Prawie bym zapomniał. "Igrzysk Śmierci" nie opublikuję z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest brak weny. Nie wiedziałem, jak mam zacząć tę recenzję i spocząłem na laurach. Drugim z nich jest to, że wszyscy teraz to recenzują, a ja będę trochę bardziej oryginalny i nie zrobię tego. Książka bardzo mi się podobała i na pewno dałbym jej 6/6.

18 komentarzy:

  1. A jednak postawiłeś książce ocenę 4/6, więc chyba nie jest taka zła ;)
    Chyba jednak nie sięgnę, bo choć lubię taką tematykę to nie podobają mi się sceny erotyczne i przewidywalna akcja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama jestem Żydówką i uwielbiam naszą kulturę, ale książki absolutnie nie przeczytam. Nie interesuje mnie wojna, bitwa itd. Gdybym chciała to oglądałabym "czas honoru" lub inne filmy wojenne, natomiast tak nie jest, gdyż wojny kojarzą mi się zazwyczaj z czymś strasznym.

    Pozdrawiam, Donna
    www.w-duszy-ksiazek.blogspot.com

    ps. jak widać przeniosłam się na blogspota, więc adres w Twoich linkach jest nieaktualny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka może i byłaby ciekawa ze względu na kulturę żydowską, ale jeśli jest przewidywalna to nie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesuje mnie kultura Żydów, ale ta książka jakoś nie przyciąga mnie do siebie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesują mnie inne kultury, ale już po samej recenzji coś mnie odpycha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielbiciel kultury żydowskiej? Znam takie osoby;)
    Jednak ja raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż wyjątkowo odradzasz tą książkę, ja jeśli spotkam w bibliotece na pewno się skuszę, chociaż zdecydowanie mnie przerażają te wojska, które nie wiedzą po czyjej stronie są. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za tematyką żydowską, ale znam parę osób, które uwielbiają takie klimaty, więc wspomnę im o tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja stanowczo będę omijać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy zobaczyłam w poprzednim poście dopisek do tego tytułu, spodziewałam się jeszcze niższej oceny. Szkoda, bo za taki tytuł książka miała u mnie plus. PS. Widzę że właśnie czytasz Tappiego od Zielonej Sowy... bardzo pozytywna okladka ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezbyt zachęcająca recenzja, raczej nie przeczytam

    http://ksiazki-recenzja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Tematyka kompletnie nie moja, więc teraz odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś również nie czuję pociągu do tej lektury, nie moje klimaty. ;x

    A co do mojej przedostatniej recenzji to czasami wolę krótko napisać, co myślę niż na siłę cokolwiek wymyślać. ;x Mam kilka recenzji zapisanych na "zapas", wiec teraz zaczynam je publikować regularnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ,,Tak " zgadłeś z tym kursem ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na początku się doczepię, bo na okładce nie pisało, lecz było napisane. :)

    Liczyłam na niższą notę, gdy napisałeś, że książka nie przypadła Ci zbyt bardzo do gustu. Jednak chyba nie było tak źle. :)
    Nie sięgnę po tę pozycję. Jakoś przerażają mnie długie opisy walk i tym podobne.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z pewnością nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. The infection has become too strong for the medications.
    They are cures for bacterial infections and many people do not realize that they are using drugs with this side effect.

    Once you perceive your Candida infection condition, as a disease that needs to be fixed from the root and not just put
    patches on, the more serious and devoted you become as to what measures you should take to handle it.



    Have a look at my web page :: treatment for yeast infection

    OdpowiedzUsuń