Tytuł: "Mistrzostwa Europy w piłce nożnej"
Wydawnictwo: Publicat
Wydawnictwo: Publicat
Ilość stron: 208
Ocena: 6/6
Na pierwszy ogień pójdzie książka pt. "Mistrzostwa Europy w piłce nożnej". Mistrzostwa Europy można postrzegać na dwa sposoby. "Koko Euro spoko" (ostatnio moja polonistka tłumaczyła mnie i moim kolegom, że walka o prawa autorskie jest bezpodstawna, bo piosenka została napisana na podstawie motywów ludowych, które istnieją od zarania dziejów...); minister Mucha, która mówi raz tak, a potem już inaczej (w mediach mówi się o zmianie w rządzie Donalda Tuska, więc nie wiadomo, kto pójdzie pierwszy do "odstrzału"); Franciszek Smuda, który i tak utracił już posadę, bo Polska nie wyszła z grupy to negatywne skojarzenia. Mamy też pozytywne skojarzenia, czyli walka o medale (nie zawsze fair play, ale jakaś tam jest), emocje czy kibice Irlandii, którzy kibicują swojej drużynie do końca, mimo że dobrze im nie poszło. Na początku myślałem, że się zaliczę do tych sceptyków Euro w Polsce, ale tak się stało, że moje poglądy trochę się zmieniły i zacząłem oglądać te mecze. Pewnie głównie dzięki tej książce, bo zapisywałem wyniki meczy, ale o tym za chwilę.
Autorka zrobiła z tego kompendium wiedzy o Mistrzostwach Europy. Na początku pojawiła się krótka historia futbolu. Pierwsi ich działacze, pierwsze zawody, puchary to wszystko można wyczytać z tego wstępu. Moim zdaniem była to najciekawsza część tej książki.
Kolejny rozdział tej książki dokładnie opisuje każde mistrzostwa od tych pierwszych w 1958 roku do tych ostatnich w 2006 roku. Autorka naprawdę się postarała. Do każdych mistrzostw jest krótki wstęp, który opisuje skład grup, faworytów każdej z grup i wiele ciekawostek na temat danych rozgrywek. Następnie zostały rozpisane każde mecz krok po kroku. Żółte i czerwone kartki, zawodnicy, którzy szczelili gole i grali w tym meczu, tabele z punktami wszystko jest to bardzo czytelne i nie sposób się pogubić.
No i trzecia część tego poradnika to część nieuzupełniona, w której każdy może rozpisywać sobie wyniki meczów i punkty Euro 2012.
Moja ogólna ocena tej książki jest bardzo pozytywna i mogę ją polecić każdemu, mimo że już prawie po Mistrzostwach, ale warto to przeczytać.
----------
Tytuł: "Przewodnik po zjawiskach paranormalnych"
Wydawnictwo: Publicat
Wydawnictwo: Publicat
llość stron: 224
Ocena: 5/6
No i druga książka, którą dostałem od wydawnictwa Publicat to: "Przewodnik po zjawiskach paranormalnych". Na początku sobie ją tak przeglądałem i większych oporów nie miałem, ale po tym jak zacząłem ją czytać o 11 w nocy odczucia już nie były takie ciekawe.
Oczywiście, na początku pojawił się krótki wstęp, dzięki któremu czytelnik jest wstanie rozpoznawać i rozumieć pojęcia użyte w tej pozycji. Książka jest podzielona na trzy części: szósty zmysł (umiejętność przekazywania informacji bez użycia pięciu zmysłów), władza umysłu na materią (umiejętność przenoszenia przedmiotów na odległość bez dotyku) i przebywanie poza ciałem (tutaj chyba wszystko jest jasne).
W każdym rozdziale zostały opisane dokładnie techniki, które stosują te osoby. Autor przedstawił, w jaki sposób te osoby dokonują tych nadnaturalnych rzeczy oraz liczne doświadczenia, które miały przekonać sceptyków do tych umiejętności. Jednak zawsze znajdzie się grupa osób, które w to nie wierzą i z pewnością mają rację. Z reguły to jest tak, że można prawie wszystkie umiejętności wytłumaczyć naukowo. Przykładowo widzenie aury można wytłumaczyć tym, że siatkówka staje się przemęczona przez długie patrzenie na dany obiekt i powstaje zjawisko powidoku. Podczas eksperymentów różnych naukowców dochodziło do licznych oszustw, które źle wpływały na "renomę" tej osoby, bo i tak miała już ona dużą grupę sceptyków. Przepowiednie jasnowidzów nie zawsze były zgodne z prawdą, co też źle wpływało na ich wizerunek.
Pod koniec każdej omówionej umiejętności zostaje przedstawiona osoba, która rzekomo dokonywała takie nadprzyrodzone rzeczy. Jednym z najbardziej interesujących przykładów był przykład Natalii Demkiny, którą nazwano "dziewczyną z rentgenem w oczach". Jej umiejętności polegały na tym, że potrafiła odczytać daną chorobę bez badań lekarskich, bo rzekomo widziała wnętrze ludzkiego ciała. Zrobiono liczne testy z udziałem Natalii, najsłynniejszy jest ten z 2004, w którym dziewczyna miała odgadnąć pięciu chorych pacjentów na siedmiu pacjentów. Nie udało jej się to, bo odkryła tylko cztery przypadki.
Dodatkowo na końcu każdego rozdziału pojawia się doświadczenie, które ma wykryć u czytelnika te magiczne umiejętności. Nie będę ich robił, bo nie chcę wiedzieć, co we mnie siedzi.:)
Książkę oceniam dosyć dobrze. Wszystko zostało opisane bardzo drobiazgowo. Liczne zdjęcia wskazują na posiadanie tych umiejętności, a szata graficzna też jest dopracowana. Nic dodać, nic ując, po prostu.
Za egzemplarze recenzenckie bardzo dziękuję wydawnictwu Publicat:)
----------
Wiem, że ten post zrobił się monstrualnie długi, ale jeszcze chciałem Wam pokazać mój stosik.
1. Richard Paul Evans "Szukając Noel" - zakup własny, Znak (zobaczyłem przecenę na stronie wydawnictwa Znak i kupiłem)
2. Eric Emmanuel Schmitt "Kobieta w lustrze" - j.w. (uwielbiam tego autora, a że wydał kolejną książkę, postanowiłem kupić za połowę ceny)
3. John Marsden "Jutro" - j.w. (wszyscy czytają albo "Jutro", albo "Gone", więc pora i na mnie)
4. Jodi Picoult "Przemiana" - zakup własny, Prószyński i S-ka (nie czytałem książek tej autorki, a że byłem w Empiku, to sobie kupiłem i nie żałuję)
5. Olga Tokarczuk "E.E." - z biblioteki, Wydawnictwo Literackie (mój historyk-polonista polecał mi książki tej autorki, więc poszedłem do biblioteki i wypożyczyłem)
6. Lucy Maud Montgomery "Ania z Avonlea" - z biblioteki, Nasza Księgarnia (recenzji tej książki nie opublikuję, ale spodobała mi się, bo już przeczytałem)
7. Lucy Maud Montgomery "Ania na uniwersytecie" - j.w. (tej jeszcze nie przeczytałem)
Zaciekawiłeś mnie tą recenzją "Mistrzostw Europy w piłce nożnej". W dodatku kobieta jest autorką tej książki, co powoduje podwójną ciekawość. Ostatnio mam jakiś pęd do piłkarskiej wiedzy, więc chyba sięgnę do tej pozycji. :)
OdpowiedzUsuńCo do stosu - kolejnych części "Ani z Zielonego Wzgórza" wprost nie znoszę, natomiast ciekawi mnie "Kobieta w lustrze". Też bardzo lubię styl pisarski Schmitta i chyba będę musiała zakupić tę książkę. :)
Książkę o piłce nożnej napisała kobieta. Ciekawe;) Jak spotkam na pewno po nią siegnę.
OdpowiedzUsuńStos bardzo mi się podoba. Przeczytałam całą serię o Ani, którą polecam tak samo jak "Jutro". Co do Jodi to koniecznie muszę się z nią zapoznać.
O nie, tylko nie 'Przemiana'... Będę ją recenzowała w następnym poście. Czytałam dziewięć książek tej autorki i kocham ją całym serduchem, ale akurat ta pozycja jest najgorsza. Na pierwsze spotkanie bardziej zalecałabym 'Bez mojej zgody' lub 'Karuzelę uczuć' :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwsza książka nie dla mnie, druga jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńA i stosik piękny :)
Dwie książki i ani jedna w moim guście :) pech
OdpowiedzUsuńChętnie bym Ci coś ukradła :)
OdpowiedzUsuńPierwsza pozycja (ta o ME) to coś dla mnie. Uwielbiam wprost takie książki, mogę godzinami przeglądać dosłownie wszystko. Statystyki również. Zaraz ją sobie dopiszę do listy.
OdpowiedzUsuńCo do drugiej książki, to nie są po prostu moje klimaty. Nie wiem, czy bym przez to przebrnęła. Jednak znam osoby, którym ta pozycja mogłaby się spodobać.
Co do stosu, bardzo mi się podoba. uwielbiam zarówno Montgomery jak i Jutro (to drugie trochę mniej). Bardzo ciekawa jestem Schmitta.
Poradniki raczej nie dla mnie, bo to nie moja działka, ale o piłce nożnej mogłabym bratu podarować ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio też Jutro zakupiłam, trzy części od razu i na wakacjach będę czytać :D A "Anię.." uwielbiam - cała seria jest genialna <33 Polecam ci jeszcze tej autorki serię o Emilce i "Dzban ciotki Becky"
I jeszcze "Błękitny zamek" i "Czary Marigold", nawiasem mówiąc.
UsuńI serię o Pat ze Srebrnego Gaju! :)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńChciałabym serdecznie zaprosić Ciebie, oraz osoby, które przeczytają ten komentarz, na losowanie odbywające się na moim blogu. Jest to pierwsze z wielu, które zamierzam przeprowadzić. Ma ona za zadanie odnaleźć nowych właścicieli dla książek, które zostały zapomniane. Zerknij i zapoznaj się z zasadami!
Pozdrawiam serdecznie.
Łędina z Wielkiej Biblioteki Ossus.
Książki raczej nie dla mnie. Ładny stosik, czytałam "Jutro", ale jednak ta seria nie jest dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.
Ha, to ci gratka dla fanów piłki nożnej - ja raczej sobie jednak podaruję, bo nie ciekawi mnie ten sport.
OdpowiedzUsuńStosik zacny - życzę miłej lektury
Obu pozycji jestem niezmiernie ciekawa, zwłaszcza tej o piłce :)
OdpowiedzUsuńStosik cudny, Schmitta strasznie zazdroszczę!
Miłej lektury.
Bardziej chyba interesuje mnie ta druga propozycja, gdyż zawsze interesowałam się duchami itd. Fundowało mi to nieprzespane nice, zwłaszcza w wieku siedmiu lat, ale ten fakt wolę przemilczeć ;)
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że "Kobieta w lustrze" będzie rewelacyjna. Mnie urzekła. :)
OdpowiedzUsuńA ja się nie mogę doczekać, jak będziemy organizować Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej! :D
OdpowiedzUsuńStosik rewelacyjny - zazdroszczę "Kobiety w lustrze", a do serii o Ani mam straszny sentyment :)
Giffin, w piłce ręcznej? Najpierw u nas będą Mistrzostwa Świata w siatkówce. To będzie jazda:D
UsuńŚWIETNY BLOG:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwowania , duzo top dla mnie znacyz
http://anniewayfashion.blogspot.com/
bede wdzieczna :*
Stosik rzeczywiście rewelacyjny. Chętnie bym sobie coś z niego ukradła :). A do Tokarczuk też zachęcam. To moje największe odkrycie ostatnich lat w literaturze polskiej. Być może nie pisze dla wszystkich, ale warto się z nią zapoznać. E.E. akurat jeszcze nie czytałam, więc czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńPierwsza pozycja wygląda na dosyć fajną. Od rozpoczęcia Euro strasznie się w to wkręciłam. :)
OdpowiedzUsuńZjawiskami paranormalnymi niezbyt się interesuję, więc tutaj odpadam.
Miłego czytania życzę! :)
Za panią Tokarczuk też chcę się kiedyś tam zabrać, bo jej nazwisko przewinęło się u mnie raz na lekcji polskiego.
Jeśli chodzi o pierwszą książkę, mam w domu pozycję o podobnej tematyce i jakoś nie chce mi się jej czytać. Na "Zjawiska paranormalne" też nie mam ochoty. Ale stos ładny, podkradłabym Picoult i Schmitta. :) A "Ania" oczywiście jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńPS. Mógłbyś wyłączyć weryfikację obrazkową? Już trzeci raz wpisuję kod i ciągle jest niepoprawnie.. :/